Pani Joanno, jako osoba związana z początkami Sekcji Polskiej, a także pełniąca funkcje kierownicze w Instytucie Języka i Kultury Polskiej (Institut de Langue et de Civilisation Polonaise – ILCP), czy mogłaby Pani opowiedzieć nam o okolicznościach powstania Sekcji Polskiej w Lyonie?

Jest to ciekawy moment historii szkolnictwa polskiego w Lyonie oraz w całym regionie, a mówiąc szerzej – również we Francji, ponieważ Sekcja Polska w Lyonie zapoczątkowała powstawanie sekcji tego typu w innych liceach międzynarodowych w tym kraju.

Sekcja Polska w Lyonie powstała w 1995 roku, dwa lata później za naszym przykładem utworzono Sekcję Polską w Paryżu, a dokładnie w Saint-Germain-en-Laye, a w 1999 w liceum w Strasburgu. Można powiedzieć, że nasz pionierski udział pomógł innym ośrodkom, gdzie istniały – i istnieją do dzisiaj – licea międzynarodowe.

Powróćmy jednak do pytania o początki Sekcji Polskiej w Lyonie. Jest to związane w ogóle z początkami nauczania języka polskiego tu w Lyonie oraz w Grenoble. Trzeba sięgnąć aż do roku 1989, kiedy to powstał zalążek Szkoły Polskiej, która została oficjalnie otwarta w 1991 roku i natychmiast później wyłonił się pomysł, żeby pójść dalej, i żeby utworzyć Sekcję Polską w liceum międzynarodowym, które istniało w Lyonie od kilku lat, a w budynku, w którym znajduje się obecnie – zaledwie od roku.

Poznawszy sytuację, postanowiliśmy – mówię w liczbie mnogiej, bo nie byłam sama, to była prężnie działająca ekipa – poczynić odpowiednie kroki i zobaczyć, jaka jest szansa zaistnienia języka polskiego w tak prestiżowej szkole, jaką jest szkoła międzynarodowa, Cité Scolaire Internationale (CSI).

Pierwszy kontakt został nawiązany z ówczesnym prowizorem CSI, panem Ivan Delbarre, w 1993 roku.

Zmagania ministerialne, bo tak to chyba trzeba nazwać, trwały 2 lata i Sekcja Polska została oficjalnie przyjęta do szkoły międzynarodowej we wrześniu 1995 roku.

Kto konkretnie przyczynił się do otwarcia Sekcji Polskiej?

Ówczesny konsul generalny RP w Lyonie, pan Sławomir Czarlewski, pan Piotr Adamiuk – konsul do spraw kultury i szkolnictwa, a także stowarzyszenie „Polonium” z panem Stanisławem Ledóchowskim na czele – stanowiliśmy silną czwórkę, która zajęła się działaniami administracyjno-organizacyjnymi.

Ja wówczas pełniłam już funkcję dyrektora Szkoły Polskiej i na zasadzie połączenia kompetencji powierzono mi stanowisko kierownika Sekcji Polskiej.

 

A jak przebiegała współpraca z ministerstwami?

Warunkiem zaistnienia sekcji musiała być zgoda ministerstw oświaty obydwu krajów. Ministerstwo francuskie, ponieważ CSI jest publiczną szkołą francuską, przyjmującą sekcje, a ministerstwo polskie, ponieważ angażuje się w finansowanie i jest merytorycznie odpowiedzialne za polskie programy nauczania.

Należało opracować specyficzne programy dydaktyczne, czyli skonstruować program nauczania języka polskiego, historii i geografii dla klas gimnazjalnych oraz licealnych aż do klasy maturalnej.

To musiała być tytaniczna praca?

To prawda. Prace te prowadziłam z polskimi nauczycielami historii i geografii, a także z francuskimi kolegami, ponieważ całość musiała być zredagowana w dwóch językach na każdy poziom nauczania. Na tej podstawie ministerstwa mogły się wypowiedzieć, czy tego typu dydaktyczne zasady mogą zostać zaakceptowane przez obydwa kraje. I zostały zaakceptowane.

Następnym etapem, po kilku latach, było ułożenie programu dla liceum w celu uzyskania OIB – polskiej maturalnej opcji.

A kto mianował nauczycieli?

Mianowanie nauczycieli przebiegało na zasadzie konkursu przeprowadzanego przy udziale konsulatu generalnego RP w Lyonie.

Jeżeli dobrze zrozumiałam, początkowo Sekcja Polska nie obejmowała uczniów szkoły podstawowej?

Faktycznie. W 1995 roku zaczęliśmy działać wyłącznie w liceum, w klasie seconde. Udało nam się zebrać 15 uczniów, tych najodważniejszych, bowiem decyzja o otwarciu Sekcji została ostatecznie zaakceptowana 30 sierpnia, czyli tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Szkoła podstawowa została otwarta po 3 latach funkcjonowania Sekcji Polskiej w CSI. Trzeba było przygotować grunt, rozpisać całą wizję pedagogiczną oraz znaleźć budżet.

O przyznanie budżetu zwracaliśmy się do polskiego Ministerstwa Edukacji Narodowej, bowiem podstawowa zasada funkcjonowania sekcji w CSI jest następująca: każdą sekcję utrzymuje dany kraj. W finansowaniu mogą pomagać, w różnych proporcjach, rodzice lub przedsiębiorstwa, jak na przykład w sekcji angielskiej, japońskiej czy naszej, a francuskie ministerstwo daje do dyspozycji całą, francuską strukturę pedagogiczną oraz podstawową infrastrukturę materialną.

Czy te zasady finansowania Sekcji Polskiej zmieniały się z biegiem lat?

Na samym początku rodzice wzięli na siebie bardzo duży ciężar finansowy, znacznie większy niż obecnie. Trzeba było sekcję utrzymać.

Z czasem udało się wynegocjować z MEN pokrycie wszystkich pensji nauczycielskich, ale nie było to oczywiste i nie stało się od razu. Początkowo ministerstwo opłacało jedynie wynagrodzenie nauczyciela języka polskiego, a nauczycieli historii i geografii finansowali rodzice.

W pierwszym roku działania dużym wsparciem była dla nas „Wspólnota Polska”, która wzięła na siebie część finansów. Jest to stowarzyszenie pozarządowe z siedzibą w Warszawie, które opiekuje się szkołami poza granicami kraju.

Pan profesor Andrzej Stelmachowski, który wówczas był prezesem „Wspólnoty”, a wcześniej ministrem edukacji narodowej, bardzo nas wspomógł, bowiem uwierzył w nasze przedsięwzięcie. W 1994 roku zaprosiliśmy pana profesora do Lyonu, żeby mógł ocenić wartość merytoryczną projektu, a następnie przekazać informacje o nim odpowiednim autorytetom w Ministerstwie Edukacji Narodowej w Warszawie i przekonać ministra o celowości otwarcia tego typu placówki.

Trzeba było wykazać, iż jest to niezwykle wartościowy projekt dla dzieci i młodzieży, że jest to nie tylko kwestia nauczania, ale jakże ważna wizytówka ambasadorska dla Polski. Matura w języku polskim zdawana w prestiżowym liceum była w owym czasie ewenementem nie tylko na skalę francuską, ale również na skalę europejską.

Z tego, co wiem, jesteśmy jedyną publiczną szkołą podstawową we Francji z nauką języka polskiego. Czy to prawda?

Rzeczywiście, jesteśmy tutaj wyjątkiem. ani szkoła w Paryżu, ani ta w Strasburgu, nie mają klas podstawowych. Zależało nam na istnieniu szkoły podstawowej, ażeby od jak najwcześniejszych lat zapewnić ciągłość nauczania polskim uczniom.

A czy trudno było uzyskać status sekcji z międzynarodową maturą?

Było to bardzo kłopotliwe i długotrwałe. Proszę sobie wyobrazić, że o ile same działania, żeby powołać Sekcję Polską zajęły 2 lata, to rozmowy z odpowiednimi autorytetami o konieczności zatwierdzenia polskiej opcji maturalnej trwały aż do roku 2002. To był dla nas warunek sine qua non, żeby w ogóle istnieć w tej specyficznej szkole o profilu międzynarodowym.

Polski dyplom maturalny jest dodatkową wartością, jest zwieńczeniem pełnego toku nauczania, niezbędnym elementem świadectwa dojrzałości.

Czy mogłaby Pani przybliżyć nam, kto pełnił funkcje kierownicze w Sekcji Polskiej na przestrzeni lat? Czy były duże zmiany w kadrze nauczycielskiej?

Jak w każdym kontekście ludzkim, następują zmiany, ewolucje. Zaczynaliśmy siłą dwóch nauczycieli, a z biegiem czasu należało przeprowadzić rekrutację nowej kadry, ponieważ Sekcja szybko się rozrastała.

Jeżeli chodzi o stanowisko kierownicze, objęłam je w 1995 roku, w momencie otwarcia sekcji i pełniłam tę funkcję aż do 2004. Obecnie kierownikiem sekcji jest pani Ewa Matczak.

W ciągu 15 lat istnienia Sekcja Polska rozrosła się kilkakrotnie: z 15 uczniów w 1995 roku do 122 uczniów w roku szkolnym 2010/11.

Jest to ciekawa ewolucja: jak już wspominałam, zaczynaliśmy pracę z piętnastką licealistów, w 1998 roku było już przeszło 60 uczniów, a teraz ta liczba podwoiła się!

A chętnych przybywa i przybywa…

Nie zapominajmy o tym, że na przestrzeni lat zmienił się kontekst polityczno-kulturowy. W 2004 roku Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. To otworzyło Polakom nowe możliwości przemieszczania się i pracy, więc siłą rzeczy jest więcej potencjalnych kandydatów do Sekcji Polskiej.

Po 15 latach istnienia Sekcja Polska doczekała się wielu absolwentów. Czy międzynarodowa matura pomogła im na starcie w dorosłe życie zawodowe? Jakie wspomnienia pozostają w ich pamięci z czasów nauki w CSI?

Cieszę się, że kontakty z absolwentami pozostały, to jest wspaniałe. Przypomnijmy, ze pierwsza matura polskich uczniów w CSI miała miejsce w 1998 roku. Wówczas język polski był zdawany jeszcze jako pierwszy język obcy. Wielu z tych uczniów jest już po studiach, pozakładało rodziny.

Z tego, co wiem, większość absolwentów jest bardzo zadowolona i dumna, że skończyli CSI. Prestiżowy dyplom, podwójna kultura, umiejętność przystosowania się do różnych warunków na pewno ułatwiają start w dorosłe życie.

Statystyk nie prowadzę, ale wielu z tych uczniów wykorzystało w życiu zawodowym swój atut polskości, pracując w międzynarodowych firmach i odnosząc sukcesy w różnych dziedzinach. Takie sygnały do mnie dochodzą i jest to budujące dla przyszłych pokoleń.

Nie wspominałyśmy jeszcze o Instytucie Języka i Kultury Polskiej (Institut de Langue et de Civilisation Polonaise – ILCP).

Tu trzeba znowu wrócić do początków Szkoły Polskiej, tej, która istnieje do dzisiaj, czyli szkoły sobotniej. Jej zarzewie sięga roku 1988, kiedy to rozpoczął się polski ruch rodzicielsko-nauczycielski w Lyonie. W momencie formalnego zawiązania Szkoły Polskiej w 1991 roku, wraz ze stowarzyszeniem „Polonium” oraz konsulatem generalnym RP w Lyonie, utworzyliśmy równolegle Instytut Języka i Kultury Polskiej.

W jakim celu stworzono ILCP?

Instytut Języka i Kultury Polskiej jest stowarzyszeniem francuskim, działającym na zasadach prawa z 1901 roku. Był pomyślany jako wspornik prawny dla naszej działalności w zakresie nauczania języka polskiego. Dzięki temu mogliśmy legitymować się osobowością prawną i moralną wobec władz francuskich.

Instytut zorganizowany został na zasadzie numerus clausus: określona liczba osób powołana do konkretnej misji – opieki i rozwoju szkolnictwa polskiego. Nie zapominajmy, był to rok 1991 – pierwsze kroki po wielkim okresie pustki w nauczaniu języka polskiego w Lyonie. Trzeba było te wszystkie kroki wspomagać, ustanowić pewnego typu lobby polskie, żeby mieć siłę przebicia w kontaktach z władzami francuskimi.

Z biegiem czasu Instytut wysunął na pierwszy plan działalność kulturalną oraz promocję kultury polskiej, ale głównym celem statutowym było organizowanie i wspomaganie nauczania języka polskiego.

Ta współpraca między Sekcją Polską a ILCP istnieje do dzisiaj, bowiem przedstawiciel Instytutu jest regularnie zapraszany na Walne Zgromadzenie Rady Rodziców (APESP) i ma głos konsultatywny.

Pragnę podkreślić, że funkcjonuje między nami zasada partnerstwa, bowiem w Radzie ILCP również zasiada przedstawiciel APESP. Ponadto w zarządzie ILCP są reprezentowane wszystkie jednostki powiązane z nauczaniem: dyrektorzy oraz nauczyciele Sekcji Polskiej CSI oraz szkoły sobotniej, a także polskiego przedszkola, przedstawiciele rodziców, przedstawiciel konsulatu RP oraz stowarzyszenia „Polonium”. Określa to statut stowarzyszenia. Dbamy o to, ażeby każdy z aktywnych podmiotów miał u nas swoje miejsce, i żeby nasza współpraca przebiegała jak najlepiej.

Na koniec naszej rozmowy, nie sposób nie wspomnieć o tym, że w maju 2010 roku została Pani uhonorowana medalem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP za zasługi w krzewieniu języka i kultury polskiej.

Rzeczywiście, spotkał mnie duży zaszczyt: miałam honor i przyjemność odebrać tego typu wyróżnienie.

Gratulujemy i życzymy jeszcze wielu sukcesów w życiu zawodowym, jak i osobistym. Dziękujemy za rozmowę!

 

Rozmawiały: Hanna Chainay i Patrycja Effantin

Kategorie: Aktualności